Zapraszam Cię dzisiaj (bardzo serdecznie, oczywiście) w skromne progi naszego sześćdziesięciometrowego mieszkanka, w którym kisimy się jak grzybki w occie. Dobrze nam tu, nie narzekam, broń Boże! Co więcej, zapraszam Cię na śniadanie! Serwuję parówki z mikrofali, rogala z dżemem i ogórka kiszonego do drugiej łapy. Zanim to jednak nastąpi, musisz razem ze mną wysłuchać 30 pytań moich rannych ptaszków. “Pytanie na śniadanie” to się może schować głęboko w ciasnej piwnicy i nie wychodzić stamtąd do obiadu!
Gotowa?
To tylko te pytania, które zdążyłam zapamiętać i zapisać. Część mi umknęło, część pozostało niedopowiedziane (jak to z dzieciakami bywa – zaczynają i zaraz zapominają, co chciały powiedzieć). Gdzieś pomiędzy tym wszystkim są głupie kłótnie o nic, szturchanie, śpiewanie i moje “ulubione” jęczenie, ale tego Ci oszczędzę! Mimo wszystko, może być brutalnie…
- Mamo, co na śniadanie?
- A mogę dostać samego rogala?
- A ja mogę dostać cukierka?
- Mamo, gdzie są moje ubrania?
- Mamo, czy możesz ją ode mnie zabrać?
- Czy ja mogę dostać zimną parówkę bez ketchupu?
- Kto mi powyciera tyłek?
- A czy tato kupił ogórki kiszone w sklepie?
- Mogę iść do przedszkola bez butów?
- Co to jest?
- Dlaczego ta parówka jest zimna?
- A będzie dzisiaj znowu korek do przedszkola?
- No są te ogórki czy nie?
- Mamo, widziałaś mój obrazek z dinozaurem?
- Czy ja mogę dostać ketchup do parówki?
16. A są te cukierki takie małe czerwone, co smakują jak balony?
17. Mogę dzisiaj nie zakładać bluzy?
18. Dlaczego ona ma więcej ketchupu ode mnie?
19. A zrobisz mi dzisiaj warkocza, takiego jak nie umiesz?
20. Możesz potrzymać moją parówkę?
21. Mamo, pomożesz mi się ubrać?
22. Mamo, a mi też pomożesz się ubrać?
23. Kto rozwalił mój domek z klocków?
24. Jest więcej ogórków?
25. Mamo, no możesz ją w końcu zabrać stąd?
26. Czy dzisiaj będą tańce?
27. Mamo, możesz zabrać mój talerz?
28. Czy tam pada śnieg?
29. Mogę jeszcze jednego ogórka?
30. Obudzić już tatę?
A odpowiedź brzmi: DAJCIE MI WSZYSCY ŚWIĘTY SPOKÓJ!
Co? Wychodzisz już? Nie żeby mnie to dziwiło, bo sama najchętniej dałabym stąd nogę…
Udostępnij ten wpis wszystkim swoim bezdzietnym znajomym. Niech go czytają w kółko do momentu, w którym ich olśni, że jednak warto się zabezpieczać!
Czytaj: Witaj w moim bajecznym świecie
Czytaj: Obiecanki cacanki przyszłej matki – moje TOP 5
Polub fanpage: https://www.facebook.com/wspomnieniajakzbajki/
Wiesz, bo mam coś do załatwienia na mieście, także tego… 😅😅
jasne, rozumiem 😉
nie gniewam się 😉
Tak panicznie boję się ptaków, że miałam problem z przeczytaniem początku tekstu, kiedy musiałam patrzeć na zdjęcie! Ale przeczytałam i donoszę, że pytanie nr 9 podbiło moje serce!
W takim razie odradzam zwiedzanie rynku w Krakowie 😛😛
😁poranne szaleństwa są najlepsze, szczególnie jak budzisz się po nieprzespanej nocy o 7 a 7:15 ma przyjechać uproszona sąsiadka żeby podwieźć starszą do szkoły…to jest istny cyrk;) i u nas wtedy też pojawiają się pytania – Mamo, możesz go stąd zabrać?😂 pozdrawiam i życzę owocnych poranków
skąd ja to znam! nie dalej jak wczoraj, moja córka zasypała mnie gradem pytań, stwierdzę i innych słów, chociaż od jej obudzenia się nie minęło 10 minut, nawet nie zdążyła wyjść z łóżka 😉
😂😂 to wyobraź to sobie razy trzy 😂😂 i witaj u mnie na śniadaniu 😂😂